15.09.2021r odszedł od nas na zawsze nasz prastary kozioł, nasz dziadek mróz – Marian
Maniuś trafił do nas z dużej hodowli kóz, gdzie latami żył na krótkim łańcuchu i wychodził tylko by kryć. Trafił do nas ponad 4 lata temu w stanie bardzo złym, myśleliśmy, że nie przeżyje u nas nawet roku, a on żył i rozrabiał u nas przez kolejne ponad 4 lata!
Kto nas odwiedził w Ośrodku na pewno kojarzy Marianka, bo był niezwykle barwną kozią osobowością w naszym stadku.
Ostatni rok Marian podupadł mocno na zdrowiu, ale nadal miał siłę codziennie rano wyjść z boksu na spacer po łąkach i wyszukiwać smacznych kąsków wraz ze swoim młodszym towarzyszem – Emilem. Liczyliśmy się z tym, że kres jego życia nadciąga nieubłaganie, ale chyba nikt nigdy nie jest w stanie być przygotowanym na to, że to już
Pozwoliliśmy Marianowi godnie odejść dziś rano. Nagle wystąpiła u niego niewydolność krążeniowo-oddechowa.
Żegnaj nasz przyjacielu, kochany dziadku łakomczuszku, bardzo Cię kochaliśmy…choć swoim odejściem złamałeś nam serca