BOSTON to duży, dojrzały pies, który trafił do nas wyglądając jak szkielet. Niestety wszystko wskazywało na to, że pies był gdzieś uwiązany i po prostu głodzony, bo do Punktu trafił z przegryzionym już, ciasnym sznurem u szyi.
Pierwsze dni w Ośrodku Boston spędził na odpoczynku i jedzeniu. Początkowo słaniał się na nogach, nie miał sił na dłuższy spacer. Ale z dnia na dzień stawał się coraz silniejszy. Obecnie nie ma już śladu po wcześniejszym fatalnym stanie psa.
Boston jest wesoły, odkarmiony, czuje się dobrze 🙂

Do pełni szczęścia brakuje mu jedynie domu, niestety jego szansa może nigdy nie nadejść. Niestety, to co mogłoby być jego atutem, jest tym, co nie jest pożądane u większości adoptujących. Mało kto szuka psa dużego, ponad 6 letniego, czarnego, „zwykłego burka”. Większość psów o takim wyglądzie zasiedla schroniska. Ludzie ich nie dostrzegają, bo są pospolite, takie zwyczajne…
A Boston charakter ma wspaniały. To na razie jedyny pies w naszym Ośrodku z tak cudownym charakterem i zachowaniem. Za to, że otrzymał od nas opiekę, oddał nam całe serce. To pies z rodzaju tych, które gdyby kazać im wskoczyć w ogień i spłonąć, bo tak sobie człowiek życzy – zrobiłyby to, byleby tylko jego człowiek czuł się z niego zadowolony.
Naprawdę niesamowity pies. I mam nadzieję, że zostanie to dostrzeżone.

Boston jest już w pełni gotowy do adopcji. Posiada komplet szczepień, jest wykastrowany i zaczipowany. Ładnie chodzi na smyczy, utrzymuje czystość, nie jest konfliktowy – z suczkami i wykastrowanymi psami dogaduje się bez problemów.

Kto da szansę wspaniałemu psu? Kto otworzy dla niego swoje serce?