Krecik to kocurek, który trafił do nas na jesieni 2018 roku wraz z siostrą. Koty zachowywały się jak „wypłosze”, niczym koty pół dzikie. Daliśmy im szansę na socjalizację, ponieważ miały zaledwie kilka miesięcy.

Obecnie Krecik nie jest już takim wypłoszem  Na razie udało się wypracować tyle, że nie ucieka już w popłochu na widok człowieka, a nawet daje się głaskać i sprawia mu to przyjemność, bo kitka od razu leci do góry i włącza się motorek w postaci mruczenia 

Myślę, że Krecik w tym momencie jest już gotowy do adopcji. Oczywiście przyszły dom musi wziąć pod uwagę fakt, że oswajanie się z nowym miejscem u takiego kota może zająć więcej czasu niż u kota, który miał kontakt z człowiekiem od czasu narodzin. Na pewno początkowo Krecik będzie stronił od „nowych” ludzi, ale myślę, że w przyszłości będzie z niego całkiem fajny przytulas – tylko potrzebuje szansy.