Fregata odeszła na wiecznie zielone pastwiska…Poddała się ;(
Przeżyła pod naszą opieką ledwie 6 miesięcy, trafiła do nas ze skupu koni rzeźnych jako szkielet konia. Miała skończyć życie na haku.
Fregata była koniem wyjątkowym – niezwykle spokojna, łagodna i bardzo grzeczna. Ulubienica dzieci, stajenna „Niunia”…
Pocieszamy się myślą, że ostatnie miesiące życia miała wspaniałe – miała końskich przyjaciół, codziennie od rana do wieczora korzystała z pastwiska, była pod stałą opieką lekarską, była rozpieszczana do granic możliwości.
Chcielibyśmy z całego serca podziękować wszystkim, którzy wsparli ratunek, leczenie i utrzymanie klaczy. Bez Was nie miałaby szans poznać dobrego życia, bardzo Wam dziękujemy!
Bardzo dziękuję Klaudii i Darkowi, właścicielom Stajnia BAALD w której mieszkała Fregata za to, że otoczyliście klacz szczególną troską, miała u Was jak w raju. Dziękuję za nieocenioną pomoc gdy Fregata gorzej się czuła i za Wasze wielkie serca dla schorowanego i zniszczonego przez ludzi konia.